Na najważniejszych poligonach wojskowych w całym kraju (Nowa Dęba, Orzysz, Ustka) odbywały się ćwiczenia ANAKONDA-20.
W poniedziałek, 15 czerwca, żołnierze 10 Brygady Kawalerii Pancernej w ramach ćwiczeń ANAKONDA-20 i swojego ćwiczenia Karakal-20 pojawili się na brzegu Sanu w powiecie stalowowolskim i przystąpili do jego pokonania. Świętoszowskich pancerniaków wspomagali saperzy z 1 Brzeskiego Pułku Saperów.
Radomyśl nad Sanem leży nad rzeką San obok poligonu wojskowego w Lipie, który od 15 października 2019 roku znów przejęło wojsko polskie, i w którym po ponad 25 latach odtwarzana jest infrastruktura, pozwalająca na ćwiczenie, jak i testowanie różnych typów uzbrojenia, w tym artyleryjskiego.
- W ramach otrzymanego zadania przemieszczaliśmy się z miejscowości Lipa do miejscowości Radomyśl z pokonaniem przeszkody wodnej z marszu. Pokonanie Sanu to trudne zadanie ze względu na fakt, iż prędkość nurtu wody jest na górnej granicy możliwości technicznych sprzętu, który używamy. Do tego dochodzą bardzo wymagające wejścia i zejścia z brzegu i na brzeg oraz wysoki poziom wody 3-4 metry. Jednak wierzę w umiejętności moich żołnierzy. Do zobaczenia na drugim brzegu.
- powiedział podpułkownik Marek Fiałka z 10 Brygady Kawalerii Pancernej.
Forsujących rzekę żołnierzy obserwowali uczestnicy ćwiczenie instruktażowo-metodycznego, wszyscy dowódcy jednostek wojskowych Czarnej Dywizji z generałem brygady dr Dariuszem Parylakiem, dowódcą 11 Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej.
- Pokonanie rzeki San to bardzo trudne wyzwanie. Potężna kopalnia doświadczeń szkoleniowych. Można zaobserwować wielkie zaangażowanie żołnierzy. Jednak rzeka uczy pokory. Jest to zupełnie inny akwen niż ten, na którym szkolili się dotychczas moi żołnierze.
- mówi generał brygady dr Dariusz Parylak.