Policjanci z Komisariatu Policji w Nowej Dębie zostali 29 lipca zaalarmowani przez właścicieli posesji w Rozalinie o tym, że znaleziono tam przedmiot przypominający granat. Na miejsce udał się dzielnicowy, który potwierdził i zabezpieczył miejsce ujawnienia niewybuchu. Funkcjonariusz ustalił, że granat wykopała kobieta na prywatnej posesji, w ogródku podczas pracy w ogrodzie. Niewybuch leżał na niewielkiej głębokości i stanowił realne zagrożenie. Policjant ustalił, że w pobliskim lesie w Rozalinie, może znajdować się duży skład amunicji powojennej, która może zagrażać życiu i zdrowiu mieszkańców.
Dzielnicowy w celu sprawdzenia informacji, które zostały mu przekazane przez jednego z mieszkańców, pojechał do lasu, gdzie we wskazanym miejscu, między drzewami odnalazł 9 tysięcy sztuk amunicji strzeleckiej, 120 granatów moździerzowych oraz 76 granatów ręcznych. Niewybuchy pochodziły z okresu drugiej wojny światowej. Teraz został zabezpieczony przez policjantów, a wkrótce znaleziskiem zajęli się saperzy z Niska.